WYJAZD DO TEATRU MASKA
W piątek, 10 marca grupy Misiów, Biedronek i Pszczółek udały się autobusem do Rzeszowa, do Teatru Maska na spektakl "Skarpety i papiloty, czyli o tym co zaszło w rodzinie lisów". Punktualnie o dziewiątej dzieci zasiadły na widowni i z niecierplliwością czekały na początek przedstawienia.
"Widziałaś moje skarpety? Te w szkocką kratę. Ciepłe. Są tylko trzy. Przecież nie pójdę na zebranie Zarządu Lasów i Borów z gołą łapą!". Tymi słowami Tatalis zaczyna poranek w rodzinie lisów. W ślad za ojcem Natalis wykrzykuje "Nie chcę tych kokardek!", a Bobolis wtóruje "Mamalisie, jestem głodny!". Tak, te i wiele innych spraw ma na głowie "niepracujący" Mamalis. Ten scenariusz powtarza się każdego dnia. Dlatego też dzień, w którym Mamalis ma dość i postanawia, że pójdzie do pracy, jest dniem WIELKICH ZMIAN. Dzieci po raz pierwszy mają spędzić cały dzień z ojcem. Ta pozornie zwyczajna sytuacja przynosi wiele perypetii i przygód, niektóre z nich są zabawne, inne wręcz niebezpieczne. Tatalis i dzieci uświadamiają sobie jak niewiele dotąd robiły i ile rzeczy wykonywał za nich Mamalis. Nauka nie idzie jednak w las. Nasi bohaterowie ze zrozumieniem i dobrą wolą przyswajają nowe obowiązki, a mama może odetchnąć i spokojnie już, z powodzeniem realizować się w domu i w pracy. Bajka ma więc szczęśliwe zakończenie. Dzieci się na niej świetnie bawiły. Mamy nadzieję, że pozostanie w nich przeświadczenie, że warto zdobywać nowe umiejętności, należy pomagać mamie w codziennych domowych pracach a w zamian czerpać satysfakcję i radość z samodzielności i rosnącej niezależności. Przecież dobrze jest umieć poradzić sobie w różnych sytuacjach. Uśmiech i zadowolenie Mamy będą największą nagrodą!